Czy
Iran wart jest zatopienia amerykańskiego
lotniskowca?
2012-02-01
Czy Stany Zjednoczone
wykorzystają strategię
"fałszywej flagi",
by usprawiedliwić wypowiedzenie
wojny Iranowi?
Czym
jest strategia "fałszywej
flagi"? Zgodnie z definicją
jest to tajna operacja prowadzona przez rząd, korporacje lub inne organizacje,
której nazwa wywodzi się z militarnej koncepcji "false
colors", czyli operacji
wykonanej pod obcym sztandarem. Celem takich operacji
jest obarczenie winą za wybuch konfliktu
drugiej strony - np. wrogiego
państwa, organizacji albo grupy etnicznej.
Czy jest możliwe, aby USA posunęły się do tego typu prowokacji w szukaniu pretekstu do otwartego konfliktu z Iranem? Wiadomo, że Waszyngton nie może liczyć
na "błogosławieństwo"
ONZ dla swojej
kolejnej bliskowschodniej interwencji - bo na to nie zgodzą
się dysponujące prawem weta w Radzie
Bezpieczeństwa Rosja i Chiny. Jeśli
Stany Zjednoczone chciałyby rozprawić się z Iranem, musiałyby przekonać właśnie te
dwa kraje, że Iran jest zagrożeniem
dla bezpieczeństwa świata. Waszyngton musiałby również w jakiś sposób przekonać do swoich racji międzynarodową opinię publiczną, która - po doświadczeniach
z Iraku i Afganistanu - nie jest przekonana, czy wysłanie w rejon zapalny amerykańskich
marines, nie przynosi aby więcej szkody niż pożytku. Wszyscy pamiętają też,
że Irak Saddama Husajna, tak jak współczesny
Iran, według amerykańskiego
wywiadu miał dysponować bronią masowej zagłady. A gdy nad Bagdadem zatrzepotała błękitno-czerwono-biała flaga,
okazało się, że żadnej takiej broni Saddam nie miał i
prawdopodobnie mieć jej nie mógł.
Nic dziwnego, że opinia publiczna traktuje sygnały o atomowym zagrożeniu ze strony Iranu
z dużą dozą zdrowego sceptycyzmu.
Jak przekonać sceptyków do tego, że żołnierze wujka Sama powinni
podążyć śladami
Aleksandra Macedońskiego i
pobić potomków Persów? Tu właśnie pomocna
mogłaby się okazać strategia "fałszywej flagi".
W rejon Zatoki Perskiej płynie właśnie lotniskowiec
USS Enterprise - okręt, który
w przyszłym roku ma być przerobiony na żyletki.
Po co Amerykanie wysyłają w sporny rejon przestarzały lotniskowiec? Są tacy, którzy twierdzą,
że Amerykanie wysyłają USS Enterprise ku
wybrzeżom Iranu po to, aby go zatopić
- a odpowiedzialność za
tę akcję zrzucić na Teheran. Bo czyż zatopienie amerykańskiego lotniskowca przez Iran nie byłoby wystarczającym dowodem na
to, że krajem tym rządzą ludzie nieprzewidywalny, z którymi można rozmawiać jedynie za pomocą siły? Zwolennicy teorii o amerykańskim spisku z USS Enterprise w roli głównej podkreślają,
że zatopienie przez USA własnego lotniskowca byłoby racjonalne nie tylko ze strategicznego
punktu widzenia, ale również z przyczyn... ekonomicznych. Bo zatopienie
lotniskowca w wodach Zatoki Perskiej miałoby być tańsze niż zezłomowanie jednostki w
USA.
Historia zna przypadki
zastosowania strategii
"fałszywej flagi"
do rozpętania konfliktu
zbrojnego. Polacy powinni pamiętać
o przeprowadzonej przez siły III Rzeszy tzw. prowokacji
gliwickiej - a więc rzekomej napaści Polaków (w rzeczywistości - przebranych za powstańców śląskich
żołnierzy SD) na niemiecką obsługę radiostacji w Gliwicach, która stała się dla Adolfa
Hitlera pretekstem do wypowiedzenia II RP wojny. Innym przykładem zastosowania takiej strategii jest „Operacja Northwoods", która zakładała upozorowanie przez CIA ataków terrorystycznych na terenie USA, aby zwiększyć poparcie opinii publicznej dla wojny przeciwko
reżimowi Fidela
Castro. Ta operacja nigdy nie doszła jednak do skutku.
Z teoriami
spiskowymi jest generalnie tak, że są one w zasadzie nieprawdziwe - z wyjątkiem tych, które znajdują
swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Jak będzie tym
razem?