Amerykański
ekspert: To bardzo gruby błąd Obamy
Rozmawiał w
Waszyngtonie Mariusz Zawadzki
2012-05-30,
Prezydent Obama
powinien osobiście wystąpić i przeprosić za
pomyłkę w sprawie "polskich obozów koncentracyjnych", póki
nie narobi ona szkód w relacjach polsko-amerykańskich - mówi Wes Mitchell,
specjalista od spraw europejskich
Mariusz Zawadzki:
Czy Amerykanie zdają sobie sprawę, jak ta sprawa jest istotna dla
Polaków?
Wess Mitchell,
prezes think-tanku Center for European Policy Analysis (CEPA): Amerykanie
rozumieją, jak wielka była tragedia II wojny światowej i
Holocaustu. Wiedzą też w ogromnej większości, że obozy
były stworzone i zarządzane przez Niemców. Wielu Amerykanów ma
dziadków czy pradziadków, którzy wyzwalali niektóre z tych obozów. To więc
nie podlega wątpliwości. Ale o tym, jak sprawa jest istotna dla
Polaków, o wszystkich jej subtelnościach, o relacjach
polsko-żydowskich - o tym oczywiście nie wiedzą.
A czy
subtelności sprawy rozumieją w Białym Domu? Pytam, bo reakcja
administracji prezydenta jest dość oszczędna. A wcześniej
rezydent Obama i jego ludzie wiele razy sugerowali, że
przyszłość Ameryki zdecyduje się w basenie Pacyfiku. Europa
schodzi na drugi plan.
- Nie wiem, czy
prezydent i jego doradcy wiedzą, że obozy były niemieckie. Ale
wiem, że powinni wiedzieć. I powinni wiedzieć jak to ważne
dla Polaków. To nie jest drobna pomyłka, tylko bardzo gruby
błąd. Dlatego uważam, że prezydent Obama powinien
osobiście wystąpić i przeprosić za pomyłkę, póki
jeszcze nie jest za późno i nie narobi ona szkód w relacjach polsko-amerykańskich.
Dlaczego zatem
jeszcze nie wystąpił?
- Niestety,
reakcja Białego Domu na gafę dowodzi braku wrażliwości -
nawet bardziej niż samo przejęzycznie. Ludzie Obamy próbują
bagatelizować sprawę, bo boją się, że zostanie
wykorzystana przez Republikanów w jesiennych wyborach. Pojawiają się
przecież zarzuty, że Obama zaniedbuje dawnych, wiernych sojuszników.
To kolejny argument na poparcie tej tezy. Także dla Polonii, żeby
głosować na Romney'a [kandydata Rerpublikanów].
Ale moim zdaniem
bagatelizowanie to zła strategia. Jest już za późno - po
reakcjach z Polski jest gruba afera i zdawkowe oświadczenie rzecznika Rady
Bezpieczeństwa Narodowego jej nie rozładuje. Potrzebny jest
wyraźny gest i to szybko, bo z każdą godziną jest gorzej.