Kłótnia u Lisa o
Polańskiego. Giertych: Wypuścić sprawcę gwałtu na
dziewczynce?
2014-11-04
Sprawa Romana
Polańskiego, ściganego przez amerykański wymiar
sprawiedliwości za gwałt na 13-letniej dziewczynce, podzieliła
gości programu "Tomasz Lis na żywo".
Reżyser jest
w Polsce. Jednak wszystko wskazuje na to, że nie zostanie wydany
Amerykanom, choć do polskiej Prokuratury Generalnej
wpłynęło już pismo z USA, by zatrzymać Romana
Polańskiego. Roman Giertych, prawnik i były polityk, nie krył w
poniedziałkowym programie Tomasza Lisa zdumienia faktem, że
Polański wciąż jest na wolności.
Oczywiście
powinno się go wydać Amerykanom z kilku zasadniczych powodów. Ci,
którzy go bronią, podkreślają, że pogodził się z
ofiarą, że mu wybaczyła - przypominał Roman Giertych. -
Polska jest jednym z tych krajów, które zdecydowały się na to,
żeby gwałt był ścigany z urzędu, bo bywają takie
sytuacje, iż ktoś, kto ma milion dolarów, unika kary i dogaduje
się z ofiarą finansowo. Nie może być tak, że ten, kto
może zapłacić ofierze gwałtu, jest bezkarny. Ten argument,
że Polański pogodził się z ofiarą, powinien w ogóle
zniknąć z tej sprawy - podkreślił mecenas.
Zdaniem Giertycha
nie jest tak, że sprawa Polańskiego przedawniła się w
Polsce. Powołał się na umowę międzynarodową,
zgodnie z którą przestępstwo to powinno przedawnić się
dopiero wtedy, gdy przedawni się w kraju, który ściga reżysera.
W takiej sytuacji,
gdy USA wysłały nam formalny wniosek, myśmy złamali tę
umowę. Powinniśmy go zatrzymać i przekazać tę
sprawę do decyzji sądu, a przynajmniej zakazać mu opuszczania
kraju - zaznaczył Giertych.
Nie zgodził
się z nim pisarz Janusz Głowacki, który bronił reżysera.
W USA, które
polują na Polańskiego tak, jakby był zbrodniarzem wojennym albo
szefem gangu narkotykowego, wybiera się sędziów i prokuratorów. Na
przykład sędzia ze stanu Kalifornia nie miałby najmniejszej
szansy znaleźć się na pierwszych stronach gazet, gdyby nie to,
że jest taka sprawa - Roman Polański. Złapać go, potem
powiesić jego głowę w gabinecie - oburzał się. -
Boże, o czym my mówimy? To było prawie 40 lat temu, to jest
zupełnie inny człowiek. Nie ma już o czym mówić, meritum
sprawy już dawno zniknęło w medialnym i politycznym show -
przekonywał pisarz.
W Polsce nikt
nigdy nie wypuściłby za kaucją sprawcy gwałtu na 13-letniej
dziewczynce. W naszym kraju taki człowiek zostałby natychmiast
aresztowany i do momentu usłyszenia wyroku nie miałby prawa
wyjść na wolność. System amerykański jest inny:
możesz wyjść za kaucją, ale jeśli uciekniesz,
będziemy cię ścigać do końca twojego życia -
wyjaśniał mecenas Giertych.
Ja to trochę
rozumiem - powiedziała inna z gości Tomasza Lisa, dziennikarka Ewa Wanat,
odnosząc się do argumentów za obroną reżysera. - Ale
abstrahując od Polańskiego, inni sprawcy przemocy mogę mieć
poczucie, że można zgwałcić 13-letnią dziewczynkę
i są ku temu jakieś okoliczności łagodzące -
dodała.
Jeżeli pani
mówi, że trzeba go napiętnować, jeżeli wierzy, że
koniecznie trzeba go wsadzić do więzienia, aresztować,
skatować, może jeszcze ściąć mu głowę -
bronił Polańskiego Głowacki. - Czy dla sprawy nie jest
wystarczające to całe piekło, które toczy się wobec niego
również przy udziale pani czy panów mecenasów? - zastanawiał się
pisarz.